Gdy czytamy Ewangelię, to dostrzegamy, że Chrystus otwarty jest na każdego, w każdej sytuacji. W szabat i poza szabatem. Na Żyda, Rzymianina i Galilejczyka. Chrystus swoja miłością obejmuje każdego.
Czy taki jest Bóg, którego obraz sobie stworzyliśmy?
Czy On dla nas ma takie oblicze?
Czy my to Jego oblicze dostrzegamy?
Czy potrafimy jednoznacznie odczytać to, co mówi do nas?
Czy znamy Boga, który kocha – bez tych wszystkich zastrzeżeń, które stwarza świat wymyślony przez człowieka?